Polskie szkolnictwo wyższe przez dziesiątki lat miało kilka kierunków, które rok w rok były dosłownie oblegane, a na jedno dostępne miejsce znajdowało się nawet kilkuset kandydatów. Czasy się jednak zmieniają, niektóre kierunki zaczynają odchodzić do lamusa, a inne rozwijają skrzydła. Warto przyjrzeć się bliżej temu, co biorą pod uwagę maturzyści.
Kierunki elitarne – czy nadal są popularne?
Tradycją było zazwyczaj, że najtrudniej jest się dostać i utrzymać na kierunkach prawniczych i medycznych. Faktycznie, jest tak po dziś dzień – medycyna absolutnie nie traci na popularności, bo ewidentnie łączy się z późniejszym prestiżem. Prawo również ma pewną pozycję, ale ta branża ma ostatnimi czasy niezbyt przychylny wizerunek, co być może odbije się w przyszłych latach na liczbie kandydatów. Również psychologia niemal zawsze była popularna i nic nie zmienia się w tej kwestii – osób chętnych do pomocy drugiemu człowiekowi zdaje się wręcz przybywać.
Public relations i informatyka, czyli nowe trendy szkolnictwa wyższego
Szczególną furorę robią jednak obecnie kierunki zbliżone współczesnym trendom. Informatyka jest oblegana, bo istnieje mit programisty zarabiającego kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie – w gruncie rzeczy ma to dużo wspólnego z prawdą. Public relations i szeroko pojęty marketing również zyskuje na popularności na fali potężnej machiny reklamowej, jaką stał się YouTube.
Podsumowując zatem krótko, można wysunąć tezę, że w szkolnictwie wyższym odbywa się obecnie pewne przetasowanie – kierunki takie jak informatyka i public relations zyskują na popularności, ale tuzy typu prawo czy medycyna nadal mają renomę bardzo elitarnych. Obie strony na tym zyskują, więc to bardzo pozytywny trend.